• Pracownicy elektrowni są w szoku po tym, co zobaczyli w Mottram w okolicach Manchesteru. Jeden z mieszkańców wybrał się na spacer i zobaczył dużą gałąź drzewa zwisającą z linii wysokiego napięcia. Przepływa tam około 11 tys. woltów. 220 woltów płynących w gniazdkach elektrycznych może doprowadzić do utraty przytomności. Napięcie z linii energetycznej zabija na miejscu. Przynajmniej w większości przypadkówAnglik przeżył dzięki niesamowitemu zbiegowi okoliczności. Zwisająca gałąź musiała być całkowicie sucha. To naprawdę ogromne szczęście, bo w ostatnim tygodniu Wielką Brytanię nawiedziły niespotykane od 27 lat opady śniegu. Brytyjczycy walczą obecnie ze skutkami wichury, która uszkodziła wiele drzew. Ostrzegają, aby w tego typu przypadkach pod żadnym pozorem nie dotykać gałęzi. ręce opadają. Co pan bredzisz?, skąd u pana takie wiadomości? Tragedia! Na lekcji http://naprawa-kanalizacji.pl   fizyki w szkole podstawowej, byłaby pała, pała! Na piwo pan chodziłeś?, a mama odrabiała lekcje. Napięcie nie płynie, nie płynie w linii przesyłowej, nie płynie w gniazdku elektrycznym. Prąd panie płynie, zapamiętaj sobie - prąd. Panie, nie zabija napięcie, a prąd przepływający przez organizm człowieka. Wystarczy tylko 0,1 Ampera, żeby zabić. W przypadku tego człowieka nie stało się nic nadzwyczajnego, po prostu miał fart i tyle. Suche drewno słabo przewodzi prąd elektryczny, ma duży opór elektryczny. A jeśli chodzi o zabójczy "prąd 220 woltów w gniazdku" - stań sobie pan w suchych bamboszach na podłodze i złap za fazę, gwarantuje nic pan nie poczujesz. czuwaj!


    votre commentaire
  • Wszystko można zrobić samemu, ale ... trzeba brać pod uwagę posiadany sprzęt, czas, podstawowe umiejętności manualne i kondycję fizyczną czy lęk wysokości. instalację WM - bo ceny robocizny zbytnio podnoszą w górę koszt tej przydatnej instalacji Proste rzeczy do zrobienia to na pewno izolacja chudziaka papą, rozkładanie styropianu na podłodze, montaż geberitow, prysznica, paneli, malowanie, instalacje kontaktów i lamp, izolacja fundamentów, cały ogród, podłoga na strychu z płyt osb, brama, płot, schody zewnętrzne, taras drewniany. To zrobiłem sam i myślę że nie wymaga to jakiś strasznych zdolnosci

    klejenie styropianu - bo można to zrobić dokłądniej, niż ekipa, oszczędzająć 15zł/metr elewacji (warstwę zbrojoną i tynk pozostawiłbym fachowcom) Są osoby, które po prostu nie mają żadnego drygu do tego rodzaju prac i nie mają wyjścia - muszą w każdej kwestii posiłkować się ekipą. I nie ma w tym nic złego, bo nie każdy z nas musi się na wszystkim znać i wszystko umieć. Mój kuzyn nie potrafi przykładowo wbić gwoździa, ale jest mega specem w temacie komputerów i elektroniki - i tak dalej. Ja sądzę, że najłatwiej samodzielnie wykonywać prace już na etapie stanu surowego zamkniętego i później. Przykładowo ja lubię montować różne rzeczy na ścianach, ciąg szafek kuchennych zamontowałem samodzielnie, mając do dyspozycji wiertła i kołki z muntech24, listwę ścienną do montażu i jakiś fajny poradnik jaki znalazłem gdzieś w necie. Szafki wiszą wypełnione dobrem już dwa lata, choć ludzie mi mówili: bierz ekipę, montaż szafek w kuchni to za duży kaliber dla amatora. To wszystko jest kwestia indywidualna, jak się ma dryg i jakieś umiejętności, to zawsze można się samemu pobawić.

    ocieplenie stropu/skosów

    podłogówka - styropian i rozkładanie rur

    kafelkowanie pomieszczeń technicznych, pralni itp

    Jeśli zarabiasz 2xmniej na godzinę od tzw. fachowca rób samodzielnie. Jeśli chcesz mieć szybko zbudowany dom bierz firmę. Jeśli liczą się pieniądze bierz ekipy do poszczególnych etapów. 

    Na pewno nie ma sensu robić samodzielnie tynków, wylewek, cyklinowania parkietów.


    votre commentaire
  • Co Waszym zdaniem warto zrobić samemu podczas budowy i wykańczania domu? Z jednej strony jest klub samorobów, gdzie budujący robią niemal wszystko i z imponującym efektem, z drugiej wielu zleca prace ze względu na brak czasu, inne obowiązki lub posiadanie dużych funduszy na budowę. Chodzi mi o takie prace, które są stosunkowo proste lub nie wymagają wiele czasu czy skomplikowanych narzędzi, a jednocześnie są dość wysoko wyceniane przez profesjonalne ekipy. Zawsze ktoś może napisać: rób wszystko, co potrafisz, no ale wiadomo, póki co niewiele potrafię, ale czegoś tam mogę się nauczyć, pytanie tylko, czego. Większość się zgodzi, że samodzielne zamawianie materiałów to podstawa.  każdy budujący ma nieco inną sytuację i arbitralne, jednoznaczne stwierdzenia mogą nie mieć sensu w wielu konkretnych przypadkach. Niemniej budujący miewają swoje refleksje na zasadzie: trzeba było to zrobić jednak samemu lub wręcz przeciwnie: i po co się za to brałem, albo: dobrze, że się zdecydowałem sam to zrobić. Każdy musi sam rozważyć, czy się podejmie tego a tego. Chodzi mi tu bardziej o podrzucenie tropu, kierunku, co może się udać, a z czym będzie trudniej. Przykład: polecam pomalowanie ścian we własnym zakresie, choć wiadomo, jeśli ktoś ma problemy ze wzrokiem lub kręgosłupem, raczej się na to nie zdecyduje.Najprostszym przelicznikiem jest ocena czy w czasie który poświęcam na samodzielne wykonanie jakiejś pracy przy budowie domu jestem w stanie zarobić więcej swoją zawodową pracą czy nie. Jeżeli w grę wchodzą inne niż finansowe pobudki np. chęć wykonania pracy dokładnie, oderwanie się od monotonii życia zawodowego itp to praktycznie każdą czynność do której posiadasz narzędzia i umiejętności ( już posiadane lub nabywane wraz z pracą ) jesteś w stanie wykonać sam. Efekt Twoich działań może być różny. Nie podjąłbym się jednoznacznego stwierdzenia właściwego dla wszystkich budujących dom - co należy a co nie wykonać samodzielnie ( zbyt wiele zmiennych ). Często powtarzają się pomysły, żeby samemu kłaść styropian pod podłogówkę i montować instalację WM. Nie polecacie za to np. samodzielnego kopania fundamentów czy robienia tynków. Jakie jeszcze prace warto przeprowadzić samemu?


    votre commentaire
  • Wódz powtórzył wprost to, o czym pisze od dawna: żadnych rozmów z nikim, zadnych konsultacji. Po prostu idzie do przodu i urządza świat po swojemu. Za nim jego ludzie.Coraz więcej kontrowersji wzbudza Amber Gold – firma pożyczkowa z Trójmiasta. Jak ustalił portal AlertFinansowy.pl niedawno Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) wpisała ją na listę tzw. alertów, czyli publicznych ostrzeżeń. Wpisanie na listę nie oznacza jeszcze, że firma działa wbrew prawu, ale jest to ostrzeżenie dla jej potencjalnych klientów, że może coś z nią być nie tak.”

    Znalezione obrazy dla zapytania wybory

    „Biznesmeni” z Amber Gold poczuli sie – aj-waj – dotknieci i zaskarzyli KNF do sadu. W sadzie przegrali. To bylo w roku 2012-tym:podczas ogłaszania wyroku (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)

    Komisja Nadzoru Finansowego nie musi przepraszać Amber Gold za swe ostrzeżenia publiczne wobec tej spółki – orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. Oddalił tym samym dwa pozwy o ochronę dóbr osobistych złożone przez Amber Gold wobec KNF. Według sądu pozwy są „całkowicie nieuzasadnione”, bo KNF działała w ramach prawa i w obronie interesu społecznego.”Coraz więcej kontrowersji wzbudza Amber Gold – firma pożyczkowa z Trójmiasta. Jak ustalił portal AlertFinansowy.pl niedawno Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) wpisała ją na listę tzw. alertów, czyli publicznych ostrzeżeń. Wpisanie na listę nie oznacza jeszcze, że firma działa wbrew prawu, ale jest to ostrzeżenie dla jej potencjalnych klientów, że może coś z nią być nie tak.”Toteż przez całe dnie i noce dzwoniliśmy zębami, gdyż za całe okrycie służył wytarty, stary i brudny koc” – wspominał Witos. Również ukrycie się pod nimi nie należało do przyjemności. „Prześcieradła wyglądały jak posypane makiem, tyle że ten mak podskakiwał” – opisywał  swój pierwszy kontakt z pchłami. Zimno i insekty stale towarzyszyły więźniom, lecz to nie one okazały się najgorsze.

    Pobudkę 11 września Witos zapamiętał do końca życia. „Wśród niesłychanych wrzasków i wymyślań obecny wciąż oficer kazał mi wynieść kubeł z odchodami, który tam stał nie wiadomo jak dawno – zapisał. – Zdębiałem. Sądząc, że to jakiś żart albo pomyłka, odsunąłem się dalej na bok. Chciał go zabrać Wisłocki [współwięzień – red.], ale mu nie pozwolono”. Wobec groźby pobicia Witos skapitulował i wziął wiadro,”

    Przedwojenni politycy doprowadzili jak wiadomo kraj do wielkich zwyciestw. Waleczne wojsko doskonale umialo radzic sobie z Wrogiem Wewnetrznym, na przyklad strzelajac do tlumu podczas strajkow chlopskich. Albo rozwalajac cerkwie na Kresach.

    Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegala publicznie, Amber Gold sie obrazil i zaskarzyl Komisje do sadu – i oczywiscie przegral. Takie sa fakty. Po raz kolejny widac, ze klamiesz tylez glupio co nieudolnie.”

    „KNF wygrała w sądzie z Amber Gold – publikacja: 20.11.2012 – KNF wygrała w sądzie z Amber Gold

    Istnieje taka odmiana afrykańskich mrówek: wszystkie są ślepe, żarłoczne i przygotowane do niszczenia. Podążają za przewodnikiem (jedynym który widzi) i niszczą wszystko po drodze. To jedyny sposób ich istnienia.


    votre commentaire
  • Jak doświadczenie uczy – normę ustala trend. A trend od lat jest taki sam – schlebianie związkom zawodowym, schlebianie wyborcom, schlebianie Kościołowi. W efekcie każdy polityk boi się podejmowania decyzji. Jaką by nie podjął to się narazi. Efekt jest taki, że większość wyborców nie była zadowolona z demokracji.  W konkluzji poprzedniego felietonu padło zdanie – “Prezydent i premier wykopali topór wojenny” – z którym pozwoliłem sobie nie zgodzić się, stwierdzając, że prezydent „po prostu wierzgnął” i że „najbliższe dni pokażą, na ile wierzgnięcie prezydenta otrzeźwiło pisowski establishment”. No więc są już najbliższe dni i sądząc po wystąpieniu Kaczyńskiego w Telewizji Trwam, otrzeźwienie pisowskiego establismentu jest całkiem spore. W czwartek Trump wystąpił przed 40 000 tysiącami harcerzy, Normalnie tego typu osoby mówią o wartościach, o rzeczach budujących charakter. Unika się polityki, zwłaszcza przeciągania na swoją stronę.

    Znalezione obrazy dla zapytania wybory

    ALE Trump, jak to Trump robi swoje.

    Oczywiście nawiązywał do polityki, do swojej przewagi w wyborach, wspomniał o Obamie, że niby jest od niego lepszy, że walczy z „kloaką” waszynktońską, że brak mu lojalności u co poniektórych. Chcąc się przyppodobać młodym chłopcom, opowiedział o swoim znajomym, który dorobił się ogromnych pieniędzy i kupił sobie jacht, a na tym jachcie używał ile wlazło. Dał wyrażnie do zrozumienia o orgiach seksualnych i innych innowacjach.Ogólnie można powiedzieć, że nie wiadomo co dalej. Opozycja jak nie miała pomysłu na przyszłość tak nie ma, PiS ma jedynie plan negatywny (zburzyć, zniszczyć, spalić) na którym się koncentruje, ale nie bardzo wiadomo, co na tej spalonej ziemi miałoby powstać. Prezydent co prawda dał Kaczyńskiemu żółtą kartkę, ale moim zdaniem ustawa likwidująca niezależność mediów przejdzie gładko, choćby dla niejakiej zemsty za Adriana, a los tej od wszechmocy służb specjalnych zależeć będzie jedynie od tego, jak wiele władzy i kontroli nad nimi zostanie włożone w ręce jednej tylko osoby.

    Wzgląd na praworządność, demokrację, dobro społeczeństwa i takie tam lewackie zboczenia nie będzie miał tu nic do rzeczy, tak jak nie miał, kiedy nie pojawiło się trzecie weto dla ustawy najbardziej uderzającej w przeciętnego obywatela.

    Nota bene, jestem ciekaw, czy reforma sądów, której rzekomo się domaga suweren jako grupa, będzie dalej się tak podobać, gdy jej skutki poczują na sobie jego członkowie jako indywidualne osoby.

    Przedstawiciel Harcerzy po tym wystąpieniu złożył oficjalne przeprosiny dla całego środowiska harcerskiego. Wielu mądrych ludzi, w tym generałowie była tym trampowskim przemówieniem zdecydowanie oburzonaWbrew oczekiwaniom opozycji, prezes PiS nie ogłosił antyprezydenckiej krucjaty, a wprost przeciwnie, zgodził się, żeby prezydent przejął inicjatywę i sam przygotował projekty udrażnianie kanalizacji w garażach ustaw o KRS i SN. Tak więc wyszło jakby na moje. Andrzej Duda swoim śmiałym pociągnięciem załatwił jednocześnie trzy sprawy:

    (1) wyegzekwował od kierownictwa PiS należny mu szacunek,

    (2) uzyskał szansę przeprowadzenia reformy sądownictwa w cywilizowany sposób i

    (3) pokazał obozowi PiS, że dwie zawetowane ustawy to żaden koniec świata, jeśli zmierza się do tego samego celu. Wymowa nowego felietonu jest już ostrożniejsza – miejsce sentencji o toporze wojennym zajęła refleksja, że o sentymentach między Dudą i Kaczyńskim trudno obecnie mówić. Ale to nie jest chyba największe zmartwienie opozycji.


    votre commentaire